Wakacje - kto ich nie uwielbia? Wszyscy kochamy ten czas, w którym nie musimy przejmować się szkołą, obowiązkami i nauką. Niestety. Wszystko kiedyś się kończy, łącznie z wakacjami. Są jednak rzeczy, które przychodzą wraz z końcem wakacji, a jednocześnie nie przygnębiają. Jedną z takich rzeczy są właśnie szkolne zakupy. No bo która z Nas nie uwielbia zakupów?
Dzisiejszy post ma dość nietypowy wstęp, a to wszystko dlatego, że zdecydowałam się przygotować dla Was wpis, o który prosiłyście już na początku wakacji. Chodzi tu o najpopularniejszy chyba post w blogosferze i na YouTubie z serii "Back to School", mianowicie haul z przyborami szkolnymi.
W miarę możliwości będę podawała Wam sklepy, w których dostaniecie po niższe produkty.
Dzisiejszy post ma dość nietypowy wstęp, a to wszystko dlatego, że zdecydowałam się przygotować dla Was wpis, o który prosiłyście już na początku wakacji. Chodzi tu o najpopularniejszy chyba post w blogosferze i na YouTubie z serii "Back to School", mianowicie haul z przyborami szkolnymi.
W miarę możliwości będę podawała Wam sklepy, w których dostaniecie po niższe produkty.
ZESZYTY
W tym roku zdecydowałam się na zeszyty formatu A5 w miękkiej oprawie, które są wg mnie najwygodniejsze. Dodatkowo kupiłam trzy kołozeszyty formatu A4. Wszystkie zostały zakupione w Biedronce oraz Pepco.
ORGANIZACJA
Kolejny rok z rzędu wybrałam kalendarz z Biedronki, ponieważ jest bardzo praktyczny, a do tego świetnie się prezentuje ;) Dodatkowo do zapisywania drobnych informacji nabyłam mały, podręczny notatnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz